
"Witaj podróżniku, witaj w świecie Ttvib, może przyłączysz sie do nas? Może zostaniesz na dłużej?..."
Generał nieodpowiedział, najwyraźniej elf nie znał jego zwyczajów, więc jedynie westchnał, a
na wydarcie się elfa powiedział niedbale
- Nie pogarszaj swojej sytuacji, Elros...
Piwnice były ciemne, generał rozjaśniał je jedynie pochodnią w dłoni.
Gdzieś w oddali ktoś darł się, gdzie indziej brzęczał metal...
Arthagar zamknął ciężkie drzwi za nimi i szli dalej
Offline
Weszli do małej celi, po środku stał jakiś człowiek w czarnej szacie, odwrócony do nich plecami.
Generał usiadł za drewnianym biurkiem, a halabardnik odszedł na jego komendę.
- Witaj w mojej sali przesłuchań... - rzucił do elfa, powoli zdejmując pancerz
Postać po środku nieco się ruszyła, oświetlał ją snop światła padającego gdzieś na podwórzu.
Offline
- Wystarczy - zdarł z siebie maskę spokoju
Przewrócił biurko i przycisnął elfa do ściasny, dusząc go.
- Wszystko mi wyśpiewasz, gdy się ockniesz...
Elf stracił przytomność, obudził się po... Po sam nie wie kiedy
przykuty kajdanami do ściany w drugim końcu pokoju
Offline
- Żebym mógł cię przykuć ciasno, jeszce będziesz mnie błagał o życie, uwierz mi...
Chrząknął, a na to osoba, ciągle stojąca tyłem odwróciła się w stonę elfa. Na twarzy miała białą maskę z dwoma otworkami na oczy. Ciężko było to stwierdzić przez maskującą ciało szatę, ale to chyba kobieta. W dodatku generał nazywał go
- Panie Terhussie, czas do roboty - więc to dodatkowo skomplikowało stwierdzenie płci.
Dziwna osoba wyłoniła dłonie z głębokich rękawów i nie czekając zaczęła od okładania elfa po twarzy kastetami
Offline